"Gdy rozum śpi, budzą się demony" 0
"Gdy rozum śpi, budzą się demony"

„Gdy rozum śpi budzą się demony”, ten tytuł grafiki Goi wszedł do kanonu wypowiedzi, jako określenie na słabości ludzkiego umysłu tkwiącego w okowach zabobonów, zła i innych człowieczych przywar. Co jednak, gdy owe demony obudzimy celowo, przy całkowicie świadomym umyśle? Otrzymamy w linii prostej metodykę działań wydawnictwa „Okultura”, którego to dwudziestolecie działalności przyszło nam świętować.

Skład „Okultury” przez owe dwie dekady zmieniał się i kształtował, jak kształtowali się także wierni czytelnicy Wydawnictwa. Jednakże niezmiennie na stanowisku wielkiego architekta czy może zawiadowcy, tak samym Wydawnictwem jak i – poprzez wydawane pozycje – umysłami czytelników, stał jego założyciel i spiritus movens Dariusz Misiuna. Tak nietuzinkowy i niepokorny w stosunku do świata, jak wielkie dzieło, które stworzył i z powodzeniem kultywuje. Dwie dekady na jakże z roku na rok trudniejszym rynku wydawniczym to czas długi, a zarazem i krótki. Długi, bo przecież jeśli porównamy ten czas do ludzkiego życia, w tym wieku otrzymamy dorosłego przecież człowieka. Krótki, bo każdy z nas miał kiedyś lat dwadzieścia, i czy z dzisiejszej perspektywy wieku uważa, iż był wtedy człowiekiem dojrzałym?

Owa dojrzałość wydawnicza w przypadku „Okultury” nie będzie jednak wyznacznikiem adekwatnym. Wydawnictwo zaczynało przecież od publikacji tekstów, którym dojrzałości odmówić nie sposób, ba, by je czytać, a przede wszystkim zrozumieć, należało i po dziś dzień należy być w wysokiej formie intelektualno-poznawczej. Pozycje Aleistera Crowleya, Roberta Antona Wilsona, Stanislava Grofa, Alejandro Jodorowsky’ego, Thomasa Ligottiego i innych to przecież kwintesencja manifestacji tego, co w ludzkim umyśle najdonioślejsze – bezmiaru inteligencji. Inteligenci często nieludzkiej, nie tylko poprzez jej niezrozumienie ale także poprzez jej nadmiar w jednej osobie, a przez to tak mocno fascynującej i przyciągającej.

Jak wielu współpracowników „Okultury”, w jej progi trafiłem zafascynowany płodnością intelektualną Darka, ulokowaną w tekstach traktujących o wspominanym powyżej Crowleyu, Zakonie Złotego Brzasku czy innych magicznych ekspozyturach. Jak dziś pamiętam gdy w nocy (ze względu na tańszy koszt połączenia) łączyłem się ze zgrzytem przypominającym dźwięki Wolframa (z tym muzykiem również zapoznał mnie Darek) swym modemem z Internetem, by z wypiekami na twarzy czytać o rytuałach magicznych, wojnach magów, inwokacjach i ewokacjach demonów. W końcu około roku 2002 pozyskawszy, już nie pamiętam w jaki sposób, numer telefonu stacjonarnego „Pana Dariusza Misiuny”, zdobyłem się na przełamanie tremy i wykonanie rozmowy. Zaważyła ona (i nie jest to bynajmniej truizm) na moim dalszym życiu. Po pierwsze zyskałem wspaniałego przyjaciela, po drugie temat badawczy który kultywuję po dziś dzień. Pomny słów mego znamienitego kolegi Jacka Dehnela, iż dziwnym trafem zawsze osoba mająca wygłosić przemowę na czyjąś cześć mówi niemal tylko o sobie, na tym już o mnie poprzestanę. I tu wypadałoby wymienić innych, którzy tworzyli i tworzą ten wspaniały tygiel ludzi sztuki, kultury, undergroundu i nauki. Ale jak to zrobić by kogoś nie pominąć, a tym samym nie obrazić?

Przez te dwadzieścia lat „Okultura” wypuściła na świat nie tylko niezliczoną ilość wspaniałych pozycji, ale także autorów, którzy rozwijali swój warsztat otrzymując wsparcie nie tylko środowiska związanego z Wydawnictwem, ale przede wszystkim od jego wiernych czytelników. Cóż bowiem jest milszego dla twórcy niż to, że jest czytany, oglądany czy słuchany? Owszem, jak w każdym małżeństwie zdarzały się i kłótnie, czasem nawet rozwody, jednak takie jest przecież całe nasze życie. Przy całej swej nietrwałości, przy różnych nie zawsze przyjemnych sytuacjach, płynie swym torem chcąc nas unosić na swych falach. W tym miejscu wypada powiedzieć Wam wszystkim – dziękuję.

Długo zastanawiałem się jak podsumować dwadzieścia lat trwania mego zdecydowanie najbardziej ulubionego Wydawnictwa. Postanowiłem – bo być może to jest najprostsze – posłużyć się cytatem. Cytatem z jednego z najważniejszych dla tłumaczenia świata autorów - Josepha Campbella: „Pasja wyprowadzi ludzi poza ich samych, poza ich wady, poza ich niepowodzenia”. Nigdy więc „Okulturo” nie zatracaj owej pasji, a ową gnosis która z tej pasji wynika nieś ciągle, a przynajmniej przez kolejne dwadzieścia lat.

 

Zbigniew Łagosz – religioznawca, autor prac dotyczących ezoteryzmu, współtwórca i z-ca redaktora naczelnego pisma "Hermaion", biograf Czesława Czyńskiego.

Komentarze do wpisu (0)

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl