
Na pierwszy rzut oka wojna przeciwko narkotykom skierowana jest przeciwko “niebezpiecznym” narkotykom. Tyle że substancje, które nazywamy “narkotykami”, są zwykłymi produktami przyrody (np. liście koki) albo też wytworami ludzkiej pomysłowości (relanium). Są to przedmioty materialne – liście i ciecze, proszki i pigułki. Jak zatem, z punktu widzenia logiki, ludzkość może prowadzić wojnę przeciwko narkotykom? Trzeba być ślepym by nie widzieć, że musi to być wojna w metaforycznym znaczeniu tego słowa.