
Pisanie o miłości zniewala język, tym bardziej, jeśli ma być to miłość wyzwolona. Co gorsza, zniewala samą miłość, albowiem słowa przynależą do sfery Logosu, a miłość do sfery Erosa. Logos to rozum (jakże błędnie czasem zwany “zdrowym rozsądkiem”), czyli zasada porządkująca. Eros to nieposkromiony popęd życia, któremu obcy jest porządek. Logos tworzy prawa, aby poskromić Erosa.