Co wspólnego mają ze sobą Tadeusz Baranowski, pszczoły i hotele? Ten znakomity polski rysownik – autor m.in. komiksów takich jak: Antresolka Profesorka Nerwosolka, Na co dybie w wielorybie czubek nosa eskimosa, czy Skąd się bierze woda sodowa i nie tylko – dał się namówić do współpracy w ogólnopolskiej akcji ratowania owadów zapylających. Narysował on planszę, której tajemnicze zakamarki odsłaniają się przed naszymi oczami, kiedy zdecydujemy się zaadoptować pszczołę.
Po co w ogóle budować hotele dla owadów zapylających? “Brzmi dziwnie? Tak, ale gdy przyjrzymy się sprawie bliżej, zrozumiemy, że taki hotel w miejskim parku, czy ogrodzie może bardzo wiele zmienić. To specjalna konstrukcja, w której dzikie owady zapylające (lubimy je nazywać dzikimi zapylaczami) mogą uprawiać miłość, schronić się przed złą pogodą i przetrwać zimę. Dzikie zapylacze to kluczowy element ekosystemów, a sytuacja w miastach powoduje, że coraz trudniej im przetrwać. Nie chodzi tylko o hałas i zanieczyszczenia. Wiele zielonych obszarów miejskich to dla owadów pustynia – równo skoszone trawniki, czy starannie zgrabione liście nie zapewniają im właściwych warunków do przetrwania.
Dlaczego to robimy i dlaczego stawiamy hotele w miastach? Ponad połowa pszczołowatych, które stanowią dużą grupę wśród dzikich zapylaczy w Polsce, to gatunki zagrożone. Populacje niektórych (nie tylko pszczoły miodnej) maleją od wielu lat. W miastach większość naszych parków i zielonych przestrzeni jest zbyt sterylna jak na potrzeby owadów. W wielu miejscach obserwujemy w związku z tym zmniejszenie ich liczby. A gdy jest ich zbyt mało, gorzej wiedzie się innym zwierzętom, a także roślinom.
Wszyscy odczuwamy, gdy zapylacze nie znajdują swojego miejsca w miastach. Owady zapylające są kluczowym elementem zdrowych ekosystemów, które zapewniają oczyszczanie powietrza, wiązanie gleby, wpływają łagodząco na warunki pogodowe, dzięki ich pracy inne zwierzęta mają co jeść. Jeśli chcemy zadbać o miejskie ekosystemy, nie możemy zapominać o owadach.
W pszczelich hotelach znajdą swoje miejsce różne gatunki zapylaczy, głównie pszczoły samotnice, m.in. murarki, samotki, porobnice i trzmiele. Mogą w nich zamieszkać należące do muchówek bzygi. To także schronienie dla innych pożytecznych owadów: złotooków i biedronek.
Zwykłe hotele ogrodowe mogą być małymi i prostymi konstrukcjami. My stawiamy duże i stosunkowo skomplikowane hotele, o kubaturze nawet do 3 metrów sześciennych. Taki hotel, choć czasem wygląda niepozornie, to wbrew pozorom skomplikowana konstrukcja, zbudowana z wielu materiałów. Ponieważ stoi w miejscu publicznym, musi być odpowiednio wzmocniony, trzeba go zabezpieczyć przed intruzami (np. szerszeniami). I oczywiście chcemy też, żeby był ładny! W naszym projekcie chcemy zadbać nie tylko o owady, ale też o wspólną przestrzeń miejską.
Dobrze zaprojektowany hotel to także dobrze wypełnione przestrzenie wewnątrz konstrukcji. Używamy do tego starannie wyselekcjonowanych i pozyskanych w zrównoważony sposób materiałów: słomy, kory, drewna, gliny, potłuczonych doniczek, kawałków cegieł. Oprócz tego w hotelach znajdują się tyczki bambusowe, maty słomiane, suche liście i trawy, kamienie, dachówki.
Postawienie hotelu to tylko początek pracy. O hotel trzeba dbać, monitorować jego stan, uzupełniać materiały, naprawiać, czyścić i pielęgnować. Ale to i tak niedużo pracy, w porównaniu do tego, co dzikie zapylacze codziennie robią dla nas od tysięcy lat.”
Adoptując pszczoły i dołączając do pszczelego roju naprawdę zmieniasz świat. Adoptuj pszczołę od zaraz :)