Widmo krąży po świecie, widmo rewolucji… czy też raczej, jak wolą to nazywać sami bohaterowie przybierających na gwałtowności zdarzeń – widmo renesansu psychodelicznego. Coś faktycznie jest na rzeczy. Po ponad trzydziestoletniej przerwie w legalnych badaniach nad substancjami zmieniającymi świadomość, w trakcie której wmawiano nam, że psychodeliki powodują rozstrój nerwowy i uszkodzenia genetyczne, od kilkunastu lat słychać głosy, że nie sposób wrzucać do jednego worka bogatej różnorodności substancji psychoaktywnych. Nie warto też upraszczać coraz bardziej skomplikowanego obrazu tego zjawiska, posługując się fałszywym rozróżnieniem na miękkie i twarde narkotyki. Co zatem warto? Warto badać poszczególne substancje, ich wpływ na zdrowie psychiczne i fizyczne oraz oddziaływanie kulturowe. Metodycznie, skrupulatnie, bez zahamowań.
Twórcami tej konferencji są w przeważającej mierze młodzi naukowcy z czeskiego Narodowego Instytutu Zdrowia Psychicznego oraz czeskiej sekcji Towarzystwa Psychodelicznego, m.in. Rita Koćarova, Eva Cesarova, Maria Vivian Drinkova i Petr Winkler. Sama jej struktura przypomina londyńską konferencję „Breaking Convention”, z podziałem na cztery równolegle przebiegające bloki tematyczne. W odróżnieniu od typowych konferencji naukowych, „Beyond Psychedelics” buduje pomost pomiędzy „fachowcami” a „laikami”, wychodząc z założenia, że twórcza wymiana zachodząca pomiędzy tymi dwiema grupami wytwarza efekt synergii, przyczyniając się do rozwoju kultury psychodelicznej. Stąd na tegorocznej edycji mogliśmy wysłuchać mocno specjalistycznych wykładów nestora chemii psychodelicznej Davida E. Nicholsa o analogach LSD oraz dr. Thomasa Palenićka na temat neurologicznych korelacji doświadczeń z psylocybiną, jak również znacznie luźniejszych wystąpień maga chaosu Juliana Vayne’a na temat ceremonii psychodelicznych, czy Ayany Iyi na temat współczesnych czarów z grzybami psylocybinowymi.
W trakcie konferencji przedstawiono obecny stan badań nad psychodelikami. Dr Ben Sessa mówił o prowadzonych przez siebie badaniach nad terapeutycznym potencjałem MDMA w leczeniu dorosłych pacjentów z chorobą alkoholową oraz dzieci z przewlekłym stresem pourazowym. Dr Matthew Johnson dokonał przeglądu badań w Johns Hopkins School of Medicine, ze szczególnym uwzględnieniem jego własnych studiów nad wykorzystaniem psylocybiny do walki z nałogiem nikotynowym. Rick Doblin zaprojektował świetlaną wizję ostatniego etapu badań nad MDMA, mającego na celu dopuszczenie tej substancji na rynek dla amerykańskich weteranów wojennych cierpiących na lekooporny stres pourazowy.
Jednym z najczęściej pojawiających się haseł była „normalizacja psychodelików”. Zdaniem wielu naukowców niezbędnym dla niej warunkiem jest ich „medykalizacja”, czyli oddanie tych substancji w ręce specjalistów z wieloletnim, akademickim i lekarskim doświadczeniem badawczym. Nie zabrakło jednak głosów, że zbytnia specjalizacja badań nad psychodelikami nie powinna odbywać się kosztem ich potencjału poznawczego. Blaskom i cieniom samodzielnych eksperymentów, odbywających się poza kontekstem naukowym, poświęcono liczne debaty. Najwięcej emocji wzbudziła dyskusja o 5-MeO-DMT, niezwykle potężnej substancji pochodzącej z jadu ropuchy Bufo Alvarius, stanowiącej ostatni „krzyk mody” w społeczności psychodelicznej. Jack Alloca i Octavio Rettig wskazywali na jej potężne wsparcie w pokonywaniu ciężkich nałogów. Śmierć niektórych jej użytkowników rzuca wszakże cień na jej stosowanie w sposób partyzancki. Podobne wątpliwości budzą undergroundowe badania nad ibogainą. Pociąga jej moc terapeutyczna, odrzuca los samodzielnych badaczy – liczne zgony i życiowe tragedie.
Skoro już mowa o „renesansie”, nie można zapominać o tym, że psychodeliki mogą sprzyjać rozwijaniu ludzkiego potencjału. Wskazywał na to Stanislav Grof, z którym przeprowadzono telekonferencję. Jeśli bowiem będziemy posługiwać się nimi tylko i wyłącznie jako środkami ułatwiającymi adaptację w zmiennych i często trudnych warunkach współczesnego życia, utracimy być może to, co w nich najważniejsze – ich moc transcendencji, poszerzania granic wyobraźni i tego co dostępne w zasięgu naszych zmysłów. O roli ekstazy i ekscesu w dziejach ludzkości fascynująco opowiadał prof. Torsten Passie, wskazując na to, że już u Platona, a jeszcze wyraźniej u „doktorów Kościoła” widać niechęć do samodzielnego poszukiwania wizji. O roli tych wizji w rozwoju religii opowiadał dr William Richards. Chyba jednak najbardziej „fantastyczny” blok wykładów dotyczył rozwijania wizji przy pomocy nowoczesnych technologii. Towarzyszyła temu prezentacja różnych instrumentów do „neuro-feedbacku”.
Obfitość materiału badawczego oraz radosna, pełna ekscytacji atmosfera udzielająca się uczestnikom tego niezwykle ciekawego wydarzenia wskazuje na jedno: Żyjemy w fascynujących czasach, gdzie niezależnie od licznych zakazów, presji i represji, niemal wszystko jest możliwe. Mimo wielu niepewności, jedno jest pewne – na dobre czy na złe, przyszłość będzie psychodeliczna!
Dariusz Misiuna
zdjęcia Maciej Lorenc